Legendary Arena

Forum gry PBF "Legendary Arena"


#1 2011-07-18 17:47:32

Yoda

Sędzia

Zarejestrowany: 2011-07-18
Posty: 16
Punktów :   

Sergio vs. VaVan

Dzielnica najuboższych, syf, zgnilizna i wszelkie choroby - to właśnie tam, nie wiedzieć czemu, zawędrował dobrze zbudowany łowca, zupełnie niepasujący do tutejszego otoczenia. Sam do końca nie wiedział, czym kierował się zaglądając do najbrudniejszej i najbiedniejszej dzielnicy tego wielkiego miasta. Księżyc, gwiazdy oraz niewielka ilość chmur na niebie, wskazywały na późną porę, toteż i w zaciemnionej uliczce, na której rozwalało się kilka starych, spróchniałych skrzyń oraz bezużyteczne szklane/żelazne'drewniane śmieci, wyrzucone przez tutejszych mieszkańców (trzeba uważać, by nie przebić nogi jakimś gwoździem, czy rozbitą butelką), słychać było tylko popiskiwanie szczurów i tupot ich łap. Uliczka miała szerokość około dwóch metrów, położona była pomiędzy dwoma niezwykle wysokimi budynkami, z których gdzieniegdzie wystawały kruche balkony bez barierek, które ciągły się wraz z nią 'w nieskończoność', gdyż ciemność przysłaniała jej drugi koniec.
Zaciekawiony i rządny wyzwania VaVan odważył się wejść w głąb. Nie wiedział, że był przez jakiś czas śledzony przez skrytobójcę - Sergia, który postanowił zaczaić się w ciemnościach, wchodząc drugą stroną uliczki.
Gdy obaj zbliżyli się na taka odległość, by zauważyć rysy swojego przeciwnika, Sergio...

Tura: 1
Zaczyna: Sergio

Sergio: Stoi naprzeciw VaVana w odległości 10 metrów, widzi tylko zarysy swojego przeciwnika | HP: 10/10
VaVan: Stoi naprzeciw Sergia w odległości 10 metrów, widzi tylko zarysy swojego przeciwnika | HP: 10/10

Uwagi sędziego: Proszę pisać w czasie teraźniejszym, 1. os. l. poj. (np. ruszam szturmem na swojego przeciwnika, a jeśli ten zrobi to samo, próbuję wskoczyć na jakiś balkon, by uniknąć jego ciosu. Jeśli mi się to nie uda, staram się go w locie zranić lub ew. zabić), mam nadzieję, że zrozumieliście.
Nie kierujcie poczynaniami przeciwnika.
Jeśli będziecie chcieli użyć jakiegoś innego przedmiotu, możliwe, że znajdującego sie w pobliżu, piszecie, że SZUKACIE, a nie BIERZECIE dany przedmiot.


http://img695.imageshack.us/img695/3736/sigbm.jpg

Offline

 

#2 2011-07-18 18:00:15

Sergio

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-07-16
Posty: 30
Punktów :   

Re: Sergio vs. VaVan

Ruszam błyskawicznie w stronę przeciwnika kierując się jednak na skos w stronę prawego budynku tworzącego uliczkę a następnie szybkim ruchem wskakuję na jeden z balkonów zręcznie wyrzucając w przeciwnika jeden ze swoich noży do rzucania (celując w środek torsu). Następnie biegnę przed siebie. Jeśli przeciwnik sięga po łuk błyskawicznym rytmem zbliżam się do niego skacząc po balkonach i w między czasie rzucając pojedyncze noże w celu utrudnienia mu umieszczenia strzały na cięciwie. Dalej szybkim skokiem spadam na przeciwnika, wyciągam z moich rękawic ukryte ostrza wpadają na niego i wbijam mu przy szyi.
Następnie szybko wykonuję obrót w okół przeciwnika wyciągając w między czasie swój nóż i raniąc wroga w plecy szybkim cięciem z obrotu. Potem odtaczam się na bezpieczną odległość i skrywa mnie mrok.

W razie gdyby przeciwnik zdążył wystrzelić w trakcie dobiegania do niego robię zwinne uniki manewrując między balkonami i niektóre ze strzał odbijając przy pomocy ukrytych ostrzy.

W razie wyciągnięcia glewii przez przeciwnika kontynuuję bieg po balkonach lecz miast atakując z wyskoku skacze niedaleko przed przeciwnikiem rzucając wcześniej nożem w kierunku głowy wroga. Potem wykonuje szybki przewrót w przód i atakuję ukrytym ostrzem brzuch przeciwnika, następnie odbijając się od niego dobijam go celnym rzutem nożem w okolice serca.

W razie gdyby przeciwnik zablokował glewią cios w brzuch wyciągam szybko nóż i jednym ruchem przecinam glewię po czym odtaczam się kawałek kryjąc się za najbliższym przedmiotem osłaniającym przed strzałami.

W razie wybiegu przeciwnika w moją stronę wykonuję opisane wyżej czynności jednak czas przebiegu po balkonach jest skrócony z powodu zbliżania się przeciwnika.

Ostatnio edytowany przez Sergio (2011-07-18 18:08:24)


http://img7.imageshack.us/img7/7954/aragorn2.png

Offline

 

#3 2011-07-18 18:39:53

VaVan.

Mistrz Gry

Zarejestrowany: 2011-07-17
Posty: 28
Punktów :   

Re: Sergio vs. VaVan

Od razu po zauważeniu ruchu przeciwnika zaczynam biec w stronę przeciwną do Sergia - czyli w prawo, unikając dzięki temu pierwszy nóz do rzucania. Następnie szybkim ruchem wyciągam glewię razem z tarczą. Szybko paruję nóż do rzucania ostrzem broni, zaś gdy przeciwnik stara się mnie zaatakować w brzuch, blokuję uderzenie tarczą, zaś samego skrytobójcę uderzam w głowę drzewcem (uważnie, aby go nie złamać, na tyle mocno aby zdezorientować przeciwnika), potem odskakuję na odpowiednią odległość i staram się ciąć Sergia w tors. Szybko oddalam się.

W razie nie udanego ostatniego ataku, bądź ataku "kijem" broni, staram się od razu przejść do "ucieczki" lub kolejnego ataku.

Offline

 

#4 2011-07-18 19:02:41

Yoda

Sędzia

Zarejestrowany: 2011-07-18
Posty: 16
Punktów :   

Re: Sergio vs. VaVan

Gdy obaj zbliżyli się na taka odległość, by zauważyć rysy swojego przeciwnika, Sergio wykonał zwinny ruch, wskakując na balkon po jego prawej stronie, rzucając wcześniej nożem w stronę VaVana. Ten zaś odsuwają się w bok, z łatwościa go uniknął i przygotował się do walki. Wyciągnął tarczę, którą zamierzał bronić się przed latającymi ostrzami oraz glewię, którą miał zamiar atakować przeciwnika. Jeden z lecących sztyletów wbija się w tarczę. Kiedy skrytobójca zbliżył się na tyle blisko po balkonach, zeskakuje na ziemię i bezskutecznie próbuje zranić łowcę w brzuch, gdyż ten właśnie tam trzymał swoja tarczę. Ostrze wbiło się lekko w tarczę, nie przebijając jej. VaVan wykorzystał okazję i metalową częścią glewii uderzył przeciwnika w głowę. Zbyt mała odległość nie pozwoliła mu na zbyt mocny i celny cios, jedynie lekko ogłuszył Sergia, który odsunął się na odległość dłuższą niż broń łowcy. Przygotowuje się do następnego ataku.

Tura: 2
Zaczyna: VaVan

Sergio: niemal bez żadnych odniesionych obrażeń, czuje lekki ból głowy po uderzeniu glewii, ogłuszony na krótką chwilę (szybko odzyskuje koncentrację) | HP: 10/10
VaVan: bez żadnych obrażeń, trzyma tarczę z wbitym w nią sztyletem na wysokości torsu, gotowy, by zadać następny cios | HP: 10/10

Przeciwnicy stoją naprzeciwko siebie w odległości około dwóch metrów


http://img695.imageshack.us/img695/3736/sigbm.jpg

Offline

 

#5 2011-07-18 19:13:07

VaVan.

Mistrz Gry

Zarejestrowany: 2011-07-17
Posty: 28
Punktów :   

Re: Sergio vs. VaVan

Biegnę dalej wgłąb uliczki, uśmiechając się w duchu. Zapinam tarczę na plecach, przez co noże które mogłyby być rzucone przez przeciwnika, nie zadadzą mi obrażeń. Jeżeli Sergio biegnie za mną, wykonują obrót dookoła własnej osi, starając się go trafić, po czym biegnę dalej. Jeżeli przeciwnik mnie nie dogania, nie wykonuję tego ruchu. Po chwili dostrzegam niskopołożony dach. Wskakuję na niego, następnie wchodzę na sam szczyt, "chowając" glewię na plecy.Wyciągam łuk i oddaję kilka strzałów w przeciwnika. Następnie skaczę na kolejny dach, i biegnę dalej.

Offline

 

#6 2011-07-18 19:36:54

Sergio

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-07-16
Posty: 30
Punktów :   

Re: Sergio vs. VaVan

Ruszam za przeciwnikiem tak szybko jak tylko potrafię szybko wskakując na następny balkon (po lewej) by zawyżyć swoją pozycję. Następnie w biegu wyciągam petardę dymną i rzucam kawałek przed VaVan'a w możliwie najbardziej "wyłożonym" nierównościami miejscu licząc na jego potknięcie, a przynajmniej zapewniając sobie krótką przewagę czasu wynikającą z czasowego pogorszenie wzorku przeciwnika oraz lekkich zaburzeń słuchu i koorydynacji wywołanych hukiem wybuchającej petardy.

W razie gdybym dogonił przeciwnika zanim ten wskoczy na dach zeskakuję na niego z długim sztyletem w prawej ręce i rzucając nożem z lewej ręki celując w nogę w celu wytrącenia go z równowagi.
W razie ataku glewiom unikam go szybkim odbiciem się od ziemi po zeskoczeniu lub przetoczeniem się po ziemi prostopadle do przeciwnika (zależnie od tego czy jego ruchy wskazują na atak celujący w górne czy dolne partie ciała) i tnę sztyletem w bliższą nogę (jeśli atak następuje z przeturlania) lub w bliższą rękę (jeśli atak następuje z wyskoku). W razie bloku moich ataków wykorzystuję przewagę szybkości w walce bronią oraz krótkiego dystansu (trudno manewrować w nim glewią, zaś łatwo sztyletem i innymi broniami skrytobójcy) i ręką wolną od sztyletu wykonuje szybkie pchnięcie ukrytym ostrzem. Następnie zasypuję przeciwnika seriami cięć i pchnięć ze sztyletu i ukrytych ostrza. W razie wykonania odskoku przez przeciwnika szybko rzucam dwoma nożami i znów staram się skrócić dystans.

Jeśli przeciwnikowi udałoby się wskoczyć na dach przed moim dotarciem do niego ruszam tam za nim korzystając iż skrytobójcy posiadają wyższe umiejętności wspinania się na miejskie budowle niż łowcy. W razie ataku glewią podczas mojego wspinania się lub stania na dachu unikam go następnie łapiąc broń wroga i ciągnąć ją energicznie w celu skrócenia dystansu bądź wytrącenia przeciwnika z równowagi. Potem zasypuję go serią uderzeń z ukrytych ostrzy.
W razie gdyby po złapaniu glewii przeciwnik za mocno się zaparł, łapię za sztylet i ucinam ostrze broni (i część kija na którym jest zamocowane) strącając je z dachu na jak najdalszą odległość.
Potem tak samo szybkie skrócenie dystansu i seria ciosów na niemal bezbronnego wówczas przeciwnika.

W razie gdyby przeciwnik zdążył wyciągnąć łuk i rozpocząć ostrzał (w co wątpię, w końcu biegnę tuż za nim  ) staram się unikać strzał i kontratakować wyrzucając w przeciwnika petardę dymną a następnie starając się zbliżyć do niego i zadać mu cios.


http://img7.imageshack.us/img7/7954/aragorn2.png

Offline

 

#7 2011-07-18 19:48:39

Yoda

Sędzia

Zarejestrowany: 2011-07-18
Posty: 16
Punktów :   

Re: Sergio vs. VaVan

VaVan rzuca się o ucieczki, zakładając na plecy swoją tarczę. Sergio rusza czum prędze j za nim, wskakując na jeden z balkonów. Jednak ten złamał się z powodu swoje kruchości i runął razem ze skrytobójcą na ziemię. Bezwładny Sergio, uderzył twardo lewym bokiem o podłoże (-1HP). VaVan, nie odwracając się, biegnie, lecz nie zważając na występujące po drodze śmieci, zahacza o jeden z nich i przewraca się an brzuch.

Tura: 3
Zaczyna: VaVan

Sergio: Leży bokiem na rozwalonym balkonie, odczuwa ból w lewym boku, lekki ból głowy ustał | HP: 9/10
VaVan, leży na brzuchu, skierowany w stronę, z której przybył | HP: 10/10

Uwagi sędziego: Sergio, nie przesadzaj z tymi możliwościami oraz sztyletami.
Oboje, bierzcie pod uwagę otoczenie (ciemno, śmieci na ziemi oraz kruche balkony)


http://img695.imageshack.us/img695/3736/sigbm.jpg

Offline

 

#8 2011-07-18 19:54:01

VaVan.

Mistrz Gry

Zarejestrowany: 2011-07-17
Posty: 28
Punktów :   

Re: Sergio vs. VaVan

Wzdycham ociężale, spoglądając na asasyna, który już zapewne rozpoczął atak. Pospiesznie wstaję, chwytając jednocześnie za butelkę od wina "Poskramiacz" i wskakuję na dach obok, starając się uniknąć możliwych rzuconych przez niego noży. Rzucam butelką w Sergia, od razu wyciągając łuk oraz tarczę, którą zawieszam na ramieniu (przez co nie muszę jej trzymać). Zaczynam ostrzał w stronę przeciwnika. Jeżeli stara się on rzucić we mnie czymkolwiek - staram się to ominąć. Jeżeli Sergio podejdzie do mnie na odpowiednią odległość, wycofuję się schodząc na drugą stronę dachu i zeskakując na ulicę.

Offline

 

#9 2011-07-18 20:01:19

Sergio

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-07-16
Posty: 30
Punktów :   

Re: Sergio vs. VaVan

Podnoszę się i wbrew oczekiwaniom łowcy biegnę w przeciwną stronę znikając z jego pola widzenia. Przy najbliższej okazji wskakuję na ten sam dach jednak sporo dalej. Łowca zapewne zdążył już wyciągnąć łuk więc po wejściu w jego polę widzenia rozpocznie on ostrzał (jeśli nie wejdę staram się po cichu podejść jak najbliżej a potem) biegnę przed siebie wykonując nieregularne odskoki w ukosy przed sobą, starając się w miarę możliwości uważnie obserwować podłożę w celu uniknięcia wpadki jak z balkonem, jednak koncentruję się wciąż na głównie na przeciwniku).
Kiedy znajduję się już w odległości 15 stóp od wroga rzucam kawałek przed siebie petardę dymną i korzystając z osłony zeskakuję na lewą stronę dachy wyrzucając nóż w kierunku VaVana. Jeśli użyje on w między czasie butelki z winem szybko rzucam nią nożem w czasie jej lotu a zaraz potem puszczam w tamto miejsce petardę wywołując zapłon i mały ognisty wybuch.
Potem staram się jak najszybciej podbiec do wroga i zadać mu serię ciosów ukrytymi ostrzami, korzystając po drodze z różnych osłon (np. kominów).


http://img7.imageshack.us/img7/7954/aragorn2.png

Offline

 

#10 2011-07-18 20:11:04

Yoda

Sędzia

Zarejestrowany: 2011-07-18
Posty: 16
Punktów :   

Re: Sergio vs. VaVan

Łowca podnosi się z ziemi, przy okazji chwytając, jak sądził, butelkę wina 'Poskramiacz'. Niestety, napis na etykiecie głosił: 'Ocet'. Nie zważając na ten drobny szczegół, VaVan cisnął butelką w przeciwnika, który powędrował w przeciwną stronę znikając w ciemnościach. Jego zamiarem było wskoczenie na dach, na który próbował w tym czasie wdrapać się jego przeciwnik, jednak skończył się on zanim zniknął całkowicie z pola widzenia VaVana. W tym czasie łowcy udało się wejść na dach, który zaczął niebezpiecznie trzeszczeć.

Tura: 4
Zaczyna: VaVan

Sergio: stoi na ziemi, widzi tylko zarysy VaVana, czuje lekki ból w lewym boku | HP: 9/10
VaVan: stoi na trzeszczącym dachu, który lada chwila spadnie na dół | HP: 10/10


http://img695.imageshack.us/img695/3736/sigbm.jpg

Offline

 

#11 2011-07-18 20:16:16

VaVan.

Mistrz Gry

Zarejestrowany: 2011-07-17
Posty: 28
Punktów :   

Re: Sergio vs. VaVan

-Oh shit! - mówię w myślach, następnie szybko "ześlizguję" się w dół po dachówkach. Jeżeli mi się to udaje, staję na ulicy po drugiej stronie domu, następnie biegnie przed siebie uważając pod nogi na co stąpa. Rozgląda się bacznie dookoła, nie chowając łuku. Jeżeli dostrzega bombę dymną bądź Asasyna - strzela w to/jego, jeżeli zaś zauważa lecący w niego nóż, blokuje go tarczą. Po krótkim biegu wbiega w zaułek między dwoma domami, zakończony małym murkiem który można z łatwością przeskoczyć. Czeka aż przeciwnik go znajdzie, również odsapuje.

Offline

 

#12 2011-07-18 20:22:53

Sergio

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-07-16
Posty: 30
Punktów :   

Re: Sergio vs. VaVan

Zauważam że wróg zniknął z mojego pola widzenia, zwalniam i staram się zasłonięty jakimś obiektem wypatrzeć przeciwnika. Dość często zmieniam pozycję starając się poruszać bezszelestnie. Przemierzam powoli czarne uliczki, zaczynając przyśpieszać, biegnę coraz szybciej wzdłuż jednej ze ścian budynków obserwując uważnie najbliższą okolicę i to po czym stąpam, szukając przy okazji czegoś co mógłbym wykorzystać. W razie dostrzeżenia przeciwnika nie wchodzę z nim w kontakt lecz szybko mijam go i szybko skrywam się w mroku (zdolność specjalna skrytobójcy).


http://img7.imageshack.us/img7/7954/aragorn2.png

Offline

 

#13 2011-07-18 21:57:31

Yoda

Sędzia

Zarejestrowany: 2011-07-18
Posty: 16
Punktów :   

Re: Sergio vs. VaVan

VaVan ześlizngął się po pękających dachówkach. Kilka z nich spadło obok niego. Nastała pełna napięcia cisza, w której słychać było dosłownie wszystko. Gdzieniegdzie jakiś szczur przebiegł pomiędzy budynkami lub trzasnęło okno. Obaj przeciwnicy poruszali się niezdarnie wśród przeszkód, leżących na swojej ścieżce, toteż mogli mogli mniej więcej określić, gdzie znajduje się jego rywal.
Łowca kontynuuje ucieczkę, spoglądając za siebie, czy Sergio go nie śledzi, napotyka wgłębienie w jednym z budynków, jednak okazuje się ono ślepym zaułkiem, z którego jedyną ucieczką jest powrót do uliczki. nie ma nic, po czym można się wspiąć, jest wilgotno i śmierdzi zgnilizną. VaVan odkrywa skąd pochodzi odór - w roku zaułku leży rozkładający się wielki pies. (odór utrudnia nieco pełne oddychanie, więc nie zaleca się dłuższego przebywania w pobliżu)
W tym czasie Sergio stara się odnaleźć jakiś wysoki przedmiot, za którym mógłby się skryć i wypatrywać wroga. Udało mu się jednak znaleźć skrzynię o wysokości pół metra. Skulił się za nią i dokładnie przeczesał wzrokiem okolicę, nic nie odnalazł. Z tego, co usłyszał, wywnioskował, ze jego przeciwnik oddala się od niego, więc postanowił ruszyć za nim, kryjąc się za każdym przedmiotem, który nadawałby się na ochronę. Nie było ich niestety za wiele. W ciemności niewiele było widać, księżyc przysłoniły ciemne chmury, więc widoczność znacznie się zmniejszyła. Przeciwnicy mogli teraz polegać głównie na zmyśle słuchu, wzrok przydawał sie tylko na odległości dwóch metrów.

Tura: 5
Zaczyna: Sergio

Sergio: zmierza w stronę VaVana, jednak nie potrafi określić w jakiej odległości znajduje się od niego, odczuwa lekki ból w lewym boku | HP: 9/10
VaVan stoi w zaciemnionym, ślepym zaułku, czuje odór zgnilizny oraz wilgoć (nie zaleca się dłuższego przebywania w tym miejscu), słyszy kroki Sergia, lecz nie potrafi określić, w jakiej odległości się od niego znajduje | HP: 10/10

Uwaga sędziego: Nie widzicie nic w odległości większej niż dwa metry, pamiętajcie o tym
Nie jest zakazane pisanie w 3. od. l. pojedynczej, byle by zachować dotychczasowy styl.


http://img695.imageshack.us/img695/3736/sigbm.jpg

Offline

 

#14 2011-07-19 06:57:45

Sergio

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-07-16
Posty: 30
Punktów :   

Re: Sergio vs. VaVan

Widząc narastający mrok zaczynam nieco przyśpieszać i szybkim chodem poruszać się w stronę VaVana. Jeśli słyszę charakterystyczny świst spuszczonej cięciwy wskakuję za najbliższy obiekt bądź jeśli takiego niewidzę padam na ziemie. W przypadku obu tych czynności wyrzucam nóż w kierunku z którego dobiegł dźwięk. To samo robię w przypadku usłyszenia zbliżających się kroków. Po drodze cały czas rozglądam się za ciekawymi obiektami, poszukując głównie jakiś łatwopalnych. Korzystając z mroku utrudniającego celowanie łowcy staram się odnaleźć go wśród ponurych uliczek. Jeśli pojawi się on w moim polu widzenia szybko atakuję robiąc uniki (jeśli ma strzałę na cięciwie) lub rzucając nożami (jeśli nie ma strzały na cięciwie bądź trzyma glewie).
Po znacznym skróceniu dystansu atakuję silnym pchnięciem długim sztyletem w kierunku przeciwnika.


http://img7.imageshack.us/img7/7954/aragorn2.png

Offline

 

#15 2011-07-19 13:27:40

VaVan.

Mistrz Gry

Zarejestrowany: 2011-07-17
Posty: 28
Punktów :   

Re: Sergio vs. VaVan

Wchodząc w zaułek od razu zauważam truchło psa. Zawieszam łuk o ramię, wyciągam za to glewię, zdejmując tarczę z ramienia i teraz trzymając ją w dłoni. Powolnym krokiem wysuwam się z zaułka oraz podążam wgłąb ciemnej ulicy. Jeżeli zauważam gdzieś, bądź co bądź, biały strój asasyna, staram się uciekać w przeciwnym do niego kierunku, co jakiś czas spoglądając za siebie i chroniąc przed jakimikolwiek atakami. Jeżeli zaś usłyszę świst rzucanego w moim kierunku noża, staram się zablokować go tarczą. A jeżeli asasyn znajdzie się w odległości dobrej do zaatakowania - wykonuję cięcie po po ukosie glewią. Narazie staram się nie walczyć w zwarciu.

Offline

 
Gra PBF stworzone przez Saiko i Telgora

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.zielonezycie.pun.pl www.ps3forum.pun.pl www.zmianaplci.pun.pl www.americangirls.pun.pl www.pomoc.pun.pl